Myślała, że w kawiarni siedzi dziadek i jego wnuczka. Jeden szczegół sprawił, że natychmiast zadzwoniła na policję!
Dzieci są łatwowierne i podatne na wpływy dorosłych, a do zmiany zdania można je dość łatwo przekonać.
Wystarczy zaproponować cukierki, fajną zabawę czy pluszaka. Niewiele myśląc, skuszą się nawet na propozycje od obcego człowieka, zapominając o tym, co mówili rodzice. Mimo przestróg zrobią swoje, bo pragnienie dobrej zabawy będzie większe niż ostrzeżenia opiekunów.
Tą straszną historią podzieliła się na swoim blogu mieszkanka Nowosybirska. To kolejne przypomnienie o tym, że żyjemy w świecie pełnym niebezpieczeństw i złych ludzi.
Irina nie miała czasu na śniadanie, więc postanowiła zatrzymać się w pobliskiej kawiarni. Przy sąsiednim stoliku zauważyła mężczyznę w wieku około 60 lat i dziewczynkę. Mogła mieć 8-9 lat. To, że uczęszczała do pobliskiej szkoły, zdradzał jej mundurek. Coś w zachowaniu dziecka wydawało się dziwne.
Co wzbudziło podejrzenia Iriny? O tym na kolejnej stronie.