Matka płacze, gdy widzi syna leżącego u boku psa. Nigdy wcześniej nie doświadczyła czegoś podobnego…
Autyzm jest jedną z trudniejszych chorób, z jakimi przychodzi się zmagać rodzicom.
Mimo że dziecko jest fizycznie zdrowe, rodzic nie jest w stanie wejść z nim w interakcję, pokonać muru, który oddziela jego rzeczywistość od rzeczywistości malucha. Często niemożliwe jest nawet przytulenie szkraba, bo na dotyk reaguje on panicznym strachem, krzykiem itp. Dziecko z autyzmem może doświadczać dotyku jako czegoś nie tylko dyskomfortowego, ale i bolesnego. A przecież każdy, kto ma małe dziecko, ten wie, jak cudownie się do niego przytulić…
Do grona rodziców autystycznych dzieci należy Shanna Niehaus, mama 5-letniego Kainoa. Chłopiec cierpi na autyzm i bardzo źle reaguje na dotyk innych osób, panicznie boi się kontaktu z drugim człowiekiem. Jego mama postanowiła zgłosić się z synkiem do centrum 4 Paws for Ability w Ohio w Stanach Zjednoczonych.
Po dwóch latach oczekiwania chłopiec otrzymał zaproszenie na spotkanie z długo wyczekiwanym przez całą rodzinę czworonogiem. I chociaż państwo Niehaus na stałe mieszkają w Japonii, decyzję o podróży podjęli bez wahania. Kiedy dotarli z synkiem na miejsce i weszli do centrum, pies już na nich czekał.
Co wydarzyło się dalej, przeczytacie na kolejnych stronach
źródło : www.bbc.co.uk