Klacz uciekła po wyścigu, podczas gdy wszyscy jej szukali, ona odnalazła się… w barze sałatkowym
Wszyscy byli zdziwieni, gdy w barze sałatkowym usłyszeli kroki konia. Ludzie nie wierzyli swoim oczom, gdy zobaczyli przy ladzie Rosmarię, czterolatkę, która w odbywających się wyścigach zajęła czwartą pozycję. To był jej trzynasty wyścig i klacz zaczyna być coraz lepsza, zawsze trzyma się w czołówce. Trener bardzo się wystraszył, gdy zobaczył, że jej boks jest pusty – spodziewał się najgorszego.
Jednak, jak później udało się ustalić, klacz skorzystała z nieuwagi dżokeja, który niedokładnie domknął boks i wybrała się na wycieczkę. Nie miała na sobie wyposażenia ani nawet uprzęży. Do baru sałatkowego przyciągnęły ją najwyraźniej zapachy. Od pracowników dostała marchewki i grzecznie czekała na trenera, który wraz z córką szukał uciekinierki.