Przed śmiercią zadbał o to, aby jego żona nie czuła się samotna! To się nazywa prawdziwa miłość!
Tego roku, Shelly Golaya spędziła pierwsze walentynki bez swojego ukochanego męża. Jim postarał się o to, aby w tym dniu nie była smutna.
Umarł w zeszłym roku na raka mózgu. 12 lutego kobieta otrzymała piękny bukiet. Początkowo myślała, że kwiaty wysłały jej dzieci. Prawda okazała się jednak zupełnie inna.
Jej syn odwiedził kwiaciarnię, z której Shelly otrzymała zamówienie. Informacje, które uzyskał zupełnie go zaskoczyły. Okazało się, że jego ojciec odwiedził to miejsce tuż przed śmiercią i zamówił kwiaty dla żony.
Na jednym bukiecie się jednak nie skończy.. Kobieta będzie dostawać kwiaty do końca życia… Co roku, w walentynki.
Jeśli poruszył Cię ten wpis, podziel się nim ze znajomymi na Facebooku!
źródło : huffingtonpost.com