Rozbierała więźniów i przyglądała się ich skórom. Gdy dowiedz się, co robiła z nimi później, nazwiesz ją potworem!

Wraz z kochankiem, dr. Waldemarem Hovenem stworzyli pewnego rodzaju spółkę. Ona wybierała więźniów z ciekawą delikatną skórą ozdobioną tatuażami, a on ich mordował, robiąc zastrzyki z fenolu. Później obdzierano ich ze skór a z „materiału” wykonywano abażury, pokrowce czy okładki na książki, które Ilse dawała w prezencie oficerom wysokim rangą. Znaczną część wyrobów zachowywała dla siebie. Za najpiękniejsze i najbardziej cenne uważała produkty ze skór rosyjskich jeńców oraz Cyganów.


Państwo Koch okrutnie traktowali ludzi, jednak mieli sentyment do zwierząt. Na terenie obozu wybudowali mini zoo. Z pozoru niewinna rozrywka była kolejnym przejawem okrucieństwa. Do jednej klatki, gdzie znajdował się niedźwiedź i orzeł nakazywali wrzucać codziennie po jednym Żydzie. Ofiarę najpierw rozszarpywał wielki niedźwiedź, a posiłek dokończał orzeł. Klatka była ustawiona tak, aby wszyscy więźniowie widzieli, co dzieje się w środku.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply