Kiedy wieśniakowi uciekł z pola stary koń, wcale się nie zmartwił. Wtedy jeszcze nie wiedział, jakie będą tego konsekwencje…

Podobno wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, a to, co z pozoru wydaje się wielkim nieszczęściem, niekiedy wcale nim nie jest. Być może to właśnie najlepsze zrządzenie losu (szczęście), którego najpierw nie doceniamy i traktujemy jak coś złego, co nie powinno się w ogóle przytrafić.

O szczęściu i nieszczęściu jest poniższa chińska przypowieść. Opowiada o wieśniaku i jego starym koniu, którym był w jego gospodarstwie przez kilkanaście lat.

Któregoś dnia rolnik zabrał zwierzę na pole. Gdy spuścił je na chwilę z oka, uciekło na odległe wzgórza. Całą sytuację widział sąsiad wieśniaka, który uprawiał ziemię położoną tuż obok. Mocno się zdziwił, widząc, że mężczyzna nie biegnie za nim. Nawet nie wyrażał z tego powodu złości czy smutku. Stał i patrzył, jak zwierzę znika z pola widzenia. Podszedł do wieśniaka i wyraził współczucie z powodu tak wielkiego nieszczęścia. Rolnik mu odpowiedział:

Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?

Przejdź na kolejną stronę, by dowiedzieć się, co wydarzyło się później.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply