To nie zdjęcia opuszczonego miasta, ale wioski olimpijskiej w Rio de Janeiro! Aż trudno uwierzyć, że od igrzysk minęło zaledwie parę miesięcy

Olimpijskie obiekty na siebie nie zarabiają, a obecny stan sprawia, że ponowne ich otwarcie znów wygenerowałoby wielkie koszty. Zapewne miejsca, w których jeszcze kilka miesięcy temu słychać było gromkie oklaski na rzecz zwycięzców, już nigdy nie wypełnią się sportowych duchem.

Przykład Rio de Janeiro powinien skłonić władze wielu państw do przemyśleń: czy warto jest wydawać tak duże pieniądze na trwające 2-3 tygodnie zawody? Na pewno z wielu inwestycji można zrezygnować, bo nie wiele wnoszą do sportu, a tylko służą temu, by zamienić zawody w dobrze sprzedające się show.

Innym problemem sprawiającym, że igrzyska są przepłacane, jest korupcja. Niemal każdej olimpiadzie towarzyszy mniejszy lub większy skandal korupcyjny, bo wiele osób (biznesmenów, polityków) widzi w olimpiadzie nie imprezę sportową, ale okazję do zarobienia lewej forsy.