Oszukana kobieta pojechała do Nigerii, aby skonfrontować się z człowiekiem, który wyłudził od niej pieniądze. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw!

W sidła oszustów matrymonialnych przeważnie wpadają kobiety, które osiągnęły sukces i są niezależne finansowe, lecz bardzo brakuje im bratniej duszy.

Są samotne i czekają na kogoś, kto odmieni ich życie. Wtedy pojawiają się oni. Młodzi, atrakcyjni, czuli i opiekuńczy oszuści z biednych afrykańskich krajów. Kradną z internetu czyjeś zdjęcia i podszywają się pod inne osoby. Próbują oczarować „partnerki” i wyłudzić od nich pieniądze.

 

Na ich sztuczki nabrały się już tysiące kobiet. Mimo wielu ostrzeżeń co roku tysiące majętnych Amerykanek i Europejek wpada w sidła naciągaczy. Ogromne pragnienie miłości jest silniejsze niż zdrowy rozsądek. Niestety, za wirtualny romans czasem trzeba zapłacić wysoką cenę.

69-letnia Maria Grette kilka lat temu rozwiodła się z mężem. Znajomy Szwedki postanowił dla zabawy założyć jej konto w serwisie randkowym. Początkowo traktowała wiadomości od potencjalnych kandydatów bardzo obojętnie, aż pewnego dnia jeden człowiek przykuł jej uwagę. Zainteresowała się 58-letnim duńskim mężczyzną o imieniu Dane. Pisał, że jest wdowcem i pracuje jako inżynier budowlany w Wielkiej Brytanii. Przyznał, że ma syna, który obecnie uczy się w szkole średniej.

Grette i Dane wymieniali wiadomości przez jakiś czas, aż w końcu doszło do pierwszej rozmowy telefonicznej. Mężczyzna zadzwonił do niej z brytyjskiego numeru telefonu i kompletnie oczarował samotną rozwódkę. Po trzech miesiącach znajomości Dane obiecał, że odwiedzi ją w Szwecji. Najpierw jednak musiał wyjechać z synem do Nigerii, gdzie miał odbyć rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy. Po jakimś czasie znów skontaktował się z Grette. Faktycznie dzwonił z Nigerii.

Przejdź na kolejną stronę i dowiedz się więcej.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : giveitlove.com

Reply