Złodziej wpadł, bo świadek naszkicował jego podobiznę i zaniósł na policję. Internet oszalał na punkcie obrazka. Zobaczcie dlaczego

Każdy ma jakiś (mniejszy lub większy) talent plastyczny.

Choć większość umiejętności tych nie używa do czasów szkolnych, narysowanie prostych kształtów, czy nieskompilowanych wzorów nie stanowi dla nas wyzwania. Z rysowaniem jest podobnie, jak z jazdą na rowerze – tego się nie zapomina. To coś, co mamy we krwi. Skąd ta teza? Wystarczy, że cofniemy się do bardzo odległej przeszłości do czasów sprzed naszej ery.

Z historii pamiętamy, że grubo przed tym, kiedy wynaleziono pierwsze formy pisma, ludzie porozumiewali się ze sobą za pomocą obrazów. Czego nie umieli powiedzieć, rysowali. Najlepszym przykładem tego jest malarstwo naścienne, które powstało 40 tys. lat p.n.e. Już wtedy ludzie uprawiali sztukę, a malowanie czy rysowanie towarzyszyło nam później przez wszystkie wieki, aż do teraz.

Świat jednak diametralnie się zmienił. Dzieci w szkołach i poza nimi, zamiast na kartce zaczęły bazgrać i rysować na tabletach. Ba, nawet pismo odręczne praktycznie wyszło już z użytku. Używamy go niezwykle rzadko, przeważnie w urzędach, kiedy potrzebny jest nasz podpis, czy pokwitowanie, albo gdy kurier zawita do nas z paczką.

Pośpiech sprawia, że dążymy do uproszczeń, coraz mniej dbamy o detale, a nasz talent plastyczny coraz częściej woła o pomstę do nieba. Najlepszym dowodem na to może być rysunek, który przyniósł na pewien komisariat świadek przestępstwa. Obrazek pomógł schwytać złodzieja, Hunga Phuoca Nguyena, który obrabował stoisko w Lancaster w stanie Pensylwania. Powiedzieć o rysunku, że jest kreskówkowy, to tak, jakby nic nie powiedzieć.

Bogactwo szczegółów ujęte przez jego autora szkicu jest wręcz porażające. Konia z rzędem temu, kto by na jego postawie znalazł kogokolwiek. Bystremu policjantowi jakimś cudem udała się ta sztuka, z czego gęsto się potem tłumaczył. Komisariat wydał specjalne oświadczenie. Czytamy w nim:

Chociaż szkic dostarczony przez świadka mógł się wydawać amatorski i karykaturalny, to wraz z charakterystycznymi deskryptorami fizycznymi pobudził pamięć przynajmniej jednego śledczego, który zdołał podać nazwisko podejrzanego.”

Obrazek do łez rozbawił użytkowników Twittera, którzy oszaleli na jego punkcie. – Czekam aż to trafi do Luwru – napisała Allie. – Czasami wszechświat czyni mnie szczęśliwą – stwierdziła Shauna. – Obrazkowi musi być teraz smutno – dodał Brian. A Wam przypadł do gustu ten wytwór sztuki naszych czasów?

Komentujcie śmiało.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : twitter.com, distractify.com

Reply