Wybrał się na spacer do lasu. Nie spodziewał się, że dokona tak wstrząsającego odkrycia
W czasie spaceru mężczyzna zauważył główkę dziecka wystającą z błotnego tunelu, ukrytego wśród krzewów. Wokół malca latały muchy, a do jego ciałka ciągle jeszcze przytwierdzone było łożysko! Najwyraźniej Lucinda urodziła w lesie, niecałe 300 metrów od domu, i porzuciła dziecko w jamie jakiegoś zwierzęcia…
Malec wyglądał na nieżywego. Nie wydawał żadnego dźwięku, nie ruszał się, dlatego sąsiad od razu zadzwonił na policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze wyciągnęli dziecko z grobu, jaki przygotowała dla niego matka… Jakież było ich zdziwienie, kiedy maluszek zaczął płakać! Najwyraźniej wcześniej tylko drzemał. Zarówno policjanci, jak i sąsiad matki nie mogli uwierzyć w cud, jaki właśnie rozgrywał się na ich oczach.
Jak to się stało, że dziecko przeżyło, mimo że około 24 godziny przebywało zakopane w ziemi? O tym przeczytacie na kolejnej stronie.