Wybierasz się na plażę? Lepiej nie ruszaj się bez „towelkini”! To strój obowiązkowy wszystkich modnych pań

„Ręcznikobikini” (wersja spolszczona) zakładamy na strój kąpielowy. Zakrywa ono ewentualne fałdki na brzuchu i część pleców, ale zasadniczo można się w nim jeszcze opalić. Możemy też nałożyć je na siebie zamiast stroju, kiedy opalamy się na plaży. Zastosowań jest naprawdę wiele. „Towelkini” jest wynalazkiem dla leniuchów, którym nie chce się taszczyć ze sobą ręcznika, po to, by w każdym możliwym momencie móc rozłożyć się na piasku. 

Niestety Polacy ceniący sobie wygodę i najnowsze trendy będą musieli zmierzyć się z ceną tego cuda. „Towelkini” kosztuje bowiem prawie 200 dolarów (około 760 zł). Za te pieniądze mamy do wyboru dwa kolory: żółty lub różowy. Dla wielu plażowiczów może to być naprawdę zaporowa cena. A wy chętnie powiesilibyście „towelkini” w swojej szafie? Gwizdy z Instagrama noszą je nawet, kiedy idą na miasto!

Źródło: foxnews.com, thedailybeast.com, thesun.co.uk

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply