Wyczerpany osiołek ciągnął wielki drewniany wóz. Gdy półmartwy padł na ziemię, tylko nieliczni zainteresowali się jego losem!
Następnego dnia miejscowy sąd wydął odpowiednią decyzję i wolontariusze mogli zabrać zwierzę od właściciela. Początkowo wcale nie chciał go oddać. Nie przekonywał go argument, że jest w fatalnym stanie i niedługo umrze z wyczerpania. W końcu pracownikom organizacji udało się wyrwać go z łap mężczyzny. Został poddany leczeniu. Był skrajnie niedożywiony, miał mnóstwo pasożytów i liczne infekcje. Ratownicy nazwali osła Vida, co w języku hiszpańskim oznacza życie.
Na razie przebywa w domu zastępczym w Castellonie, ponieważ jest zbyt słaby, aby podróżować. Gdy jego stan się poprawi, zostanie przetransportowany do oślego sanktuarium w Fuente de Piedra. W miejscu tym znajduje się ponad 300 porzuconych i maltretowanych osłów. Dzięki ludzkiej interwencji udało się im przetrwać i stanąć na nogi.
Nie bądźmy obojętni, gdy widzimy takie przypadki. Czasem wystarczy jeden telefon, aby uratować jakąś żywą istotę!
źródło : thedodo.com