Zagroziła, że jeśli mąż zdrajca nie wróci do domu, powiesi dziecko na jego oczach! Przerażony malec miał ponieść karę za winy ojca

Nagranie z matką, która grozi powieszeniem rocznego synka, to już drugie takie video z Tajlandii, które w tym roku pojawiło się na Facebooku.

Chociaż platforma dba o to, by treści na niej publikowane nie były wulgarne, nie szafowały nagością, nie prowokował i nie były drastyczne, nawet w dobrze działającej maszynerii zdarzają się usterki. Nawet 3000 dodatkowych pracowników, zatrudnionych tylko do monitorowania filmów i transmisji na żywo nie wyłapało nagrania.

Film, który umieściła na Facebooku chora z zazdrości Tajka przeszedł bez echa. Na tym, drastycznym nagraniu widać, jak 28-letnia Nareumon Jampasert z Bangkoku trzyma na rękach swojego rocznego synka Theeradeja Saisupana. Z szyi dziecka zwisa sznur, a kobieta odgraża się mężowi: – Widzisz, Joe. Tak bardzo dbasz o ludzi. To jest twój syn. To jest lina. Spójrz na niego. Nie jest jeszcze martwy, ale wkrótce będzie, chyba, że natychmiast wrócisz do domu – grozi kobieta.

To nagranie trafiło do sieci po tym jak 28-latka nabrała podejrzeń, że jej mąż jest niewierny, bo zbyt dużo czasu spędza w pracy. Video udostępniła siostrze męża i teściowej. Zanim trafiło do partnera wyrodnej matki, w domu kobiety była już policja. Alarm wszczęła przerażona rodzina, która dostrzegła w oczach Nareumon błysk szaleństwa.

Gdy funkcjonariusze wpadli domu Tajki, zastali Neuromon w miejscu, w którym nagrywała. Przerażony synek z nadal zwisającym u szyi sznurem, leżał na łóżku i szlochał. Dziecko zabrano do szpitala. Na szczęście oprócz lekkich otarć nie doznało poważniejszych obrażeń. Zdruzgotana, wypaczona matka wyjaśniła, że chciała przestraszyć ojca malca, żeby wrócił do domu i do rodziny. – Nie dba o nas, nie obchodzi go syn. Chciałam zrobić coś, żeby w końcu coś poczuł, żeby go zabolało – powiedziała.

Finał tej dramatycznej historii okazał się równie zaskakujący, co niepokojący. Jakrit Saisupan, ojciec małego Theeradeja wrócił do domu. Nie chciał wnosić żadnej sprawy przeciwko brutalnej żonie, która okazała się wyrodną matką. Gdy dziecko wypuszczono ze szpitala, trafiło więc z powrotem pod opiekę 28-latki. Nareumon nie postawiono żadnych zarzutów, nie poniosła żadnej kary za torturowanie własnego synka i grożenie mu śmiercią. Mało tego, tego samego chłopca mimo traumy i lęku powierzono z powrotem matce, bo, jak wyjaśnił jeden z funkcjonariuszy, maluchem nie miał się kto zająć.

Zobacz przerażające video i sam odpowiedz sobie na pytanie, czy dziecko powinno trafić z powrotem do rąk takiej matki.

https://youtu.be/FoyMWZRPQXo

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : rebelcircus.com, youtube.com, dailymail.co.uk

Reply