Badania donoszą, że śmierć psa lub kota jest równie bolesna, co utrata członka rodziny, ale miłośnicy zwierząt twierdzą, że jest jeszcze boleśniejsza

Człowiek przywiązuje się do zwierzęcia oraz obdarza je uczuciami sympatii, przyjaźni i miłości, więc ich śmierć porównywalna jest z utratą członka rodziny lub kogoś bardzo bliskiego. Szczególnie taką stratę odczuwają osoby, które traktują zwierzęta jak swoje dzieci, co jest coraz powszechniejsze.

Przeprowadzona przez specjalistów sonda (wzięło w niej udział dwa tysiące osób) wykazała, że ludzie mocno przeżywają odejście swego pupila. Ponad połowa z nich, bo aż 63% zadeklarowało, że jest silnie emocjonalnie związana ze swoimi podopiecznymi.

Przywiązanie to skutkuje przeżywaniem żałoby po śmierci pupila. Kobiety biorące udział w badaniu, w 71% zadeklarowały, że zgon ich futrzaka jest emocjonalnie równoznaczny z odejściem krewnego i w równym stopniu niszczy je psychicznie.

nia po stracie zwierzęcia w dobrych wspomnieniach, jakie z nim mają, ale pomimo tego aż 55% ankietowanych panów stwierdziło, że śmierć pupila wywołałaby u nich reakcję taką, jaką miałaby miejsce przy śmierci bliskiego człowieka.

Są ludzie, których te wyniki badań mogą dziwić, ponieważ ogólnie nie mają oni zbyt emocjonalnego podejścia do zwierząt i traktują je jako dodatek do życia człowieka, a nie jego część. Warto jednak zauważyć pewną niekonsekwencję, bo skoro ogólnie uważa się domowe zwierzęta wiernych przyjaciół ludzi, to dlaczego ich właścicielom odmawia prawa do żałoby po nich?

Miłośnicy zwierząt uważają, że ich śmierć może być nawet gorsza do zniesienia niż śmierć człowieka, właśnie przez to, że częściowo lekceważy się stratę pupili, odmawiając ich opiekunom prawa do pewnych żałobnych zachowań. O tym, co utrudnia przeżycie odejścia ukochanego zwierzaka, przeczytacie w dalszej części artykułu.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : aol.com, huffingtonpost.ca

Reply