Po porodzie uważała, że dziecko, które przyniosła pielęgniarka nie jest jej. Nikt jej nie uwierzył, a prawda wyszła na jaw 30 lat później
Mąż przekonywał ją, że to ich dziecko i lekarze mają race, a ona po porodzie była tak zmęczona, że wyobraźnia płatała jej figle. Zoja nadała córce imię Ekaternia i wychowywała ją z całym zaangażowaniem. Dziewczynka wyrosła na dobrą i piękną kobietę. Jednak od razu rzucało się w oczy, że dziewczynka nie jest ani trochę podobna do rodziców. Dopiero gdy dziewczyna miała 30 lat, razem z rodzicami oglądała program w tv, który bardzo ich zainteresował.
Zoja i Ekaternia zobaczyły program, o kobiecie, która uważała, że jej córka została podmieniona w szpitalu. Data porodu się zgadzała, miejsce też. Kobiety postanowiły dowiedzieć się, coś więcej o całej sprawie. I odkryły prawdę: Zoja miała rację!
Tego samego dnia córeczkę urodziła Elwira Tuligenowa. Kiedy wróciła z blond dziewczynką do domu, mąż oskarżył ją o niewierność. Po jakimś czasie mąż odszedł od kobiety i nie interesował się córką. Gdy Elwira zmarła jej córka – Lucja trafiła do domu dziecka. Kiedy Lucja dowiedziała się, że jej biologiczna mama żyje, była bardzo szczęśliwa. Testy DNA potwierdziły, że Zoja miała rację.
Teraz kobiety poznają się i spędzają ze sobą, czas, tego, który straciły, nikt im nie odda, ale mają przed sobą kolejne lata, których nie chcą zmarnować.