10-latek przyniósł martwego braciszka do krematorium. Zagryzał wargi, aby się nie rozpłakać
Szczególnie jeden obraz zapadł mu w pamięć. Postać kilkuletniego japońskiego chłopca, który z martwym bratem na plecach przyszedł do krematorium.
Zauważyłem chłopca, który mógł mieć około 10 lat. Na jego pleców było przywiązane jeszcze młodsze dziecko. W tym czasie w Japonii często widywano takie obrazy. Starsze rodzeństwo opiekowało się młodszym, bawiąc się z nim lub nosząc je na plecach, jednak ten obraz był zupełnie inny.
Wiedziałem, że przybył do tego miejsca z poważnego powodu. Nie miał butów. Jego twarz była pełna powagi i godności. Mała głowa dziecka, które niósł na plecach opadła, tak jakby dzieciak spał. Chłopiec stał przed krematorium pięć lub dziesięć minut. Mężczyźni w białych maskach podeszli do niego i w milczeniu zaczęli odwiązywać linę, którą obwiązany był jego brat. Widziałem, że dziecko już nie żyło.
źródło : rarehistoricalphotos.com