Zapisała w testamencie, że chce być pochowana ze swoim psem. Emmę zabito na jej życzenie
Ostatnia wola kobiety spotkała się z głośnymi sprzeciwami pracowników schroniska dla zwierząt. Kierownik ds. usług dla zwierząt w Chesterfield, Carrie Jones starała się przekonać rodzinę, by nie uśmiercała zdrowego psa. Jej apele odbijały się jednak jak od ściany. Nic nie pomógł argument, że Emma była cudnym psiakiem i z łatwością znalazłaby nowy dom. Była, gdyż wykonawcy testamentu nakazali miejscowemu weterynarzowi uśpić psiaka. Potem ciało Emmy trafiło do centrum kremacji zwierząt domowych w Richmond, które opuściło już w urnie.
Problemem nie był nawet fakt, że prawo stanowe nie zezwala na chowanie zwierząt na tych samych cmentarzach, co ludzi.
Gdyby ta kobieta żyła, powiedzielibyśmy to jej twarz, powinna się wstydzić! – pisali oburzeni internauci.
Cóż jednak z tego, skoro Emmie nie wróci to życia. Ta historia pokazuje tylko, jak samolubni potrafią być ludzie i że nic dobrego nie może wyniknąć z ich toksycznej miłości.