Zastanawialiście się kiedyś, czemu mamy noszą dzieci zawsze na lewym boku? Jak się okazuje, robią to nieświadomie od milionów lat. Powód nie jest wcale taki oczywisty

Instynkt matki jest naprawdę potężną i piękną rzeczą.

Instynkty matczyne są jednymi z najbardziej prymitywnych instynktów zwierząt. Podstawy rodzicielstwa nie zmieniły się od miliardów lat. Jasne, że w dzisiejszych czasach mamy mają inne problemy, np. karmienie piersią w miejscach publicznych, które jest tematem tabu. Szyderczo komentowane, wręcz hejtowane przez społeczeństwo. Nie to w tym wszystkim jest jednak najważniejsze.

Macierzyństwo, narodziny i opieka nad dzieckiem zasadniczo się nie zmieniają. Zastanawiacie się, jak to jest, że matki, mimo że nikt ich tego nie uczy, wiedzą jak zatroszczyć się o swoje dzieci? Budzą się w środku nocy, kiedy ich dziecko nie śpi. Wiedzione jakąś tajemniczą siłą, zawsze wiedzą, gdy coś jest nie tak? To nic innego jak instynkt. W rzeczywistości jest kilka rzeczy o macierzyństwie, które są tak instynktowne, że nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że je robimy. Jedną z nich jest sposób, w jaki trzymamy nasze maluchy.

No właśnie, ja myślicie, czemu maluchy noszone są na lewej stronie. Nie, wcale nie dlatego, ze większość mam jest praworęczna.  Odpowiedź jest bardziej skomplikowana i równie fascynująca. Znajdziecie ja na kolejnej stronie. 

dy większość kobiet podnosi dziecko, natychmiast przesuwa je na lewe biodro. Nie chodzi o to, że nigdy nie trzymamy maluchów na prawym, robimy to, ale tylko wtedy, gdy nasza druga ręka jest ranna lub zmęczona. Prawda jest taka, że dla 70 – 85 proc. kobiet moment, w którym muszą zmienić pozycję, w jakiej trzymają dzieci jest co najmniej dziwny. Jest im niewygodnie, nienaturalnie, czują się niekomfortowo. Domyślacie się dlaczego? Cóż, jak się okazuje, jest fascynujące naukowe wyjaśnienie, o dziwo wcale nie związane z tym, że większość ludzi jest praworęcznych.

Ułożenie dziecka po naszej lewej stronie ułatwia nam co prawda wykonywanie trudniejszych czynności prawą ręką, ale wcale nie dlatego nasze pociechy nosimy na lewym boku. Okazuje się, że zgodnie z Dziennikiem Naturalnej Ekologii i Ewolucji, ta pozycja jest dla naszego malucha najbezpieczniejsza! Kobiety zawsze nosiły swoje niemowlęta po lewej stronie, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób na ochronę małego dziecka.

Czemu? Ano dlatego, że wtedy lepiej wczuwamy się w emocje maluszka. Niezwykłe prawda? Im dalej jednak w las, tym więcej drzew, naukowe wyjaśnienie na kolejnej stronie. Przeczytajcie koniecznie. 

wne wiecie, prawa półkula mózgu kontroluje lewą stronę naszego ciała. To tutaj ukryta jest nasza emocjonalność. To ona odpowiada za odpowiednie kontakty z innymi ludźmi. Taki sposób trzymania niemowlęcia umożliwia więc właściwej stronie mózgu przetwarzanie informacji, w szczególności emocji. Jeśli więc nosisz dziecko po swojej lewej stronie jesteś bardziej otwarta na sygnały od malucha, bardziej świadoma wskazówek, jakie wysyła do ciebie jego ciało.

Łatwiej więc jest ci przewidzieć, czego dziecko chce, ale i odpowiednio szybko zareagować na zagrożenie. W praktyce oznacza to, że jeśli twoje dziecko płacze, lub się denerwuje, szybciej domyślisz się co mu jest, gdy trzymasz je po lewej stronie. Jak udowodnili autorzy eksperymentu, którzy przebadali nie tylko ludzi, ale i inne ssaki, jak np. wieloryby, to właśnie przytulanie dziecka do lewego boku, sprawia, że między mamą a maluchem wytwarza się szczególna więź.

To połączenie jest głębsze, pozwala mamom domyślać się tego, o co chodzi ich pociechom, które mogą się komunikować tylko za pomocą emocji. Nie powiedzą, o co im chodzi. Podświadomie matki wiedzą o tym ukrytym wymiarze noszenia niemowląt już od lat. Dlatego tak rzadko widujemy je z dzieckiem na prawym biodrze – mówi jeden z autorów badań.

Dlatego też pod górkę mają tatusiowie, zostawieni sami ze swoją pociechą. Nie wiedzą, o co chodzi maluchom, bo po prostu nie mają wspólnego języka. Nie spędzają bowiem tyle czasu z dzieckiem na biodrze. Teraz już wiecie, czemu nie za dobrze idzie wam baby-sitting i kiepsko rozpoznajecie potrzeby niemowlaka? To kolejny psikus, jaki zrobiła nam matka natura.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply