Celebrytkom do reszty przewróciło się w głowach. Teraz zatrudniają mężczyzn do odkurzania ulic, by nie pobrudzić szpilek

Słyszeliście o Coco Austin?

Nie? Nic dziwnego. Ta pani nie wsławiła się niczym wielkim ani wartościowym. Nie zdobyła Nagrody Nobla, nie zwyciężyła nawet w żadnym talent-show. Jak inne osoby z pierwszych stron gazet jest znana z tego, że jest znana. Zdobyć rozgłos pomógł jej po części mąż, sławny i lubiany w USA raper Ice-T. Nie można jednak powiedzieć, że wykorzystała popularność w jakikolwiek użyteczny sposób.

Oprócz tego, że wraz z rodziną promuje się na imprezach i tzw. ściankach niewiele można o niej powiedzieć. Dlatego właśnie, choć w Stanach jest gwiazdą i celebrytką pokroju Kim Kardashian, w Europie mało kto o niej słyszał. Tak jednak było do niedawna. Dzięki swej ostatniej fanaberii kobieta pojawiła się bowiem na ławach najświeższych gazet i portalów plotkarskich z całego świata. Wszystko za sprawą mężczyzny, którego zatrudniła do odkurzania ulic, po których będzie stąpać.

Reporterzy przyłapali 38-letnią celebrytkę, w trakcie jej przechadzki po ulicach SoHo – jednej z ulic Nowego Jorku. Na spacer Coco wybrała się ze swoją dwuletnią córeczką Chanel. Za sławną parą szedł nierozłączny z kobietą ochroniarz. Tym razem towarzyszył im jednak ktoś jeszcze, a mianowicie wystrojony w garnitur asystent z przenośnym odkurzaczem.


Nowy pracownik przytomnie stąpał przed „gwiazdką” i zbierał brud z ulicy, tak by Coco nie ubrudziła drogich szpilek. Ile celebrytka zapłaciła mu za tę usługę? Tego, jak na razie nie wiadomo. Pojawiły się nieśmiałe głosy, że przechadzka mogła być ustawiona i stanowić dobrze spreparowaną reklamę odkurzaczy. Jeśli tak było, opłaciło się. Filmik udostępniono już 11 tys. razy, a obejrzano pewnie kilka razy tyle. Internauci po prostu nie mogli uwierzyć w to, jak rozbuchane potrafi być ludzkie ego.

Czy jest się jeszcze czemu dziwić? Sprawdźcie sami.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : cetusnews.com, elitereaders.com, youtube.com

Reply