Boli już od samego patrzenia! Aż trudno uwierzyć, że ten okrutny zabieg jest praktykowany do dziś!

Wzmianki o nim pojawiły się już w X wieku, a moda na bandażowanie trwała aż do początku XX wieku. O co w tym wszystkim chodziło? Wyjątkowo małe stópki były uważane w Państwie Środka za bardzo piękne. Owijano więc palce (oprócz największego) młodych dziewczyn ciasno bandażami, co z czasem doprowadzało do złamania śródstopia. Bolesnemu zabiegowi poddawano bardzo młode dziewczynki, w wieku 5-12 lat. Aby ułatwić złamanie i deformację stopy, stosowano specjalną dietę powodującą zmiękczenie kości.

Bandaże co tydzień zaciskano coraz mocniej. Nie trzeba dodawać, że takie krepowanie wywoływało ogromny ból, ale czego nie robi się dla urody? Na skutek złamań powstawały otwarte rany. Gdy dobrze się nimi nie zajęto, dochodziło do zakażeń i przeróżnych powikłań. Podobno około 10% dziewczynek umierało z powodu zakażeń. Stopy przeważnie trzeba było obwiązywać już do końca życia. Zdarzało się, że krępowanie wywoływało zanik mięśni lub częściowy paraliż.