Zgorszona transkobieta skarży kosmetyczkę za odmowę „brazylijskiej depilacji”

Brytyjski Trybunał Praw Człowieka oddalił jej skargę, orzekając, że: „Ustawodawstwo dotyczące praw człowieka nie wymaga od usługodawcy woskowania narządów płciowych, do których nie są przeszkolone i nie wyraziły zgody na woskowanie”. Tak zdroworozsądkowe podejście może zaskakiwać w dzisiejszych „ciekawych czasach”, tym bardziej że jeden z orzekających, Devyn Cousineau stwierdził, iż Janov była „nieszczera” i „samolubna” a jej skargę określił jako coś „oderwanego od rzeczywistości i rozumu”. 

Mało tego, wyszło na jaw, że 32-letenia Janov chciała najzwyczajniej w świecie wyłudzić pieniądze od salonów piękności. Kilka z nich przez jej kampanię zamknęło działalność. Sprawa została ostatecznie oddalona, ​​a Janiv nakazano zapłacić 6 tys. dolarów za niewłaściwe postępowanie. Kara ta została trochę zmniejszona, bo na aktywistkę spłynęła taka fala hejtu, że nawet sędziom było jej żal. 

Niewykluczone, że niepotrzebnie, bo negatywne komentarze spłynęły po niej, jak po kaczce. Aktywistka nie ustała w swoich skargach. Po salonach piękności na tapet wzięła gabinet ginekologiczny, który odmówił jej wizyty. 

Jak oni mogli?! Czy to w ogóle zgodne z prawem? – pytała na swym Twitterze, zgorszona postawą lekarzy. Niewykluczone, że szykuje się kolejny pozew. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply