Złośliwy nowotwór odebrał tej dziewczynce oko. Teraz dostała od swoich bliskich tę wyjątkową lalkę!

Ta historia rozwali was na kawałki. Poznajcie Brynn Munger i jej niezwykłą lalkę.

Barbie i Ken lata świetności mają już za sobą. Większą uwagę zwracamy na to jakie wartości przekazują naszym pociechom ich zabawki. Dlatego właśnie powstała seria lalek, których figura odbiega od idealnych kształtów blond piękności, dlatego też swoje lale nasze szkraby mogą wyposażyć w piegi, czy znamiona. Może to dobrze, maluchy nie uczą się w końcu, że żeby być lubianym trzeba być idealnym.

Z podobnego założenie wyszła mama trzyletniej Brynn, Danielle Munger, która swojej córeczce sprezentowała coś wyjątkowego – maskotkę, z która mała może się naprawdę utożsamiać, jednookiego króliczka.

Skąd matka wzięła pomysł na ten niezwykły prezent i co tak naprawdę mały królik może zmienić w życiu uroczej, małej Brynn – tego dowiesz się, przechodząc na drugą stronę tego artykułu. 

=”font-weight: 400;”>Historia małej Brynn ujęła internautów. Wkrótce po pierwszych urodzinach małej u dziewczynki została zdiagnozowana rzadka postać mięsaka. By ocalić życie małej konieczna była operacja, na skutek której dziewczynka straciła lewe oko. Po wielu zabiegach usunięto guz i oko, a gniazdo oczodołu zostało zapieczętowane. Tego co przeszła nie życzylibyśmy największemu wrogowi. Od teraz może jednak dzielić swoje doświadczenie z kimś bardzo ważnym. Na trzecie urodziny dostała od mamy najsłodszy prezent na świecie, jednookiego króliczka, którego nie wypuszcza z rąk.

Kiedy Brynn zaczęła dorasta, Danielle Munger zaczęła dostrzegać to, jak Brynn izoluje się od zdrowych dzieci, bo czuje, że się od nich różni. Wtedy rozpoczęła poszukiwanie rozwiązania tego problemu. W końcu natknęła się na badania socjologa Siana Jonesa z  Uniwersytetu Goldsmith w Londynie, który udowadniał, jak wielkie korzyści terapeutyczne ma bawienie się “niepełnosprawnymi lalkami” przez nie w pełni sprawne maluchy. Jak bardzo wpływa na poczucie empatii, tych pokrzywdzonych dzieci i w jakim dużym stopniu buduje u nich pozytywny wizerunek samych siebie.

lle postanowiła sprawić swojej małej córeczce niepełnosprawną lalkę, by poczuła, że ze swoją wadą nie jest sama i wcale nie musi czuć się wybrakowana w stosunku do swoich rówieśników. Kobieta zapragnęła dla małej tego, co najlepsze. Gdy natknęła się na stronę artystki Jessicy Sebastian, która wykonuje własnoręcznie robione maskotki, wiedziała, że właśnie taką lalę dostanie jej Brynn. Gdy jednak chciała złożyć zamówienie, okazało się, że w kolejce na swoje lale czeka już ponad 60 osób!

Kiedy jednak, artystka dowiedziała się, przez co przeszła mała Brynn, wzruszyła się i postanowiła potraktować to jedno zamówienie wyjątkowo. Danielle nie musiała czekać na swoją kolej! Lalka trafiła do dziewczynki na czas, w jej trzecie urodziny. Między dziewczynką a maskotką a małą Brynn od razu powstała niezwykła więź. Trzylatka dostała coś więcej niż lalkę, kogoś, kto wygląda jak ona. To sprawiło, że po raz pierwszy w życiu nie czuła się inna, dziwna, czy brzydka.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : dailymail.co.uk, distractify.com, viralnova.com

Reply