Znajomy pocałował jej malutkie dziecko. Kilka dni później zaczął się prawdziwy koszmar!

Malutkie dzieci są bardzo słodkie i każdy chce je przytulić lub pocałować. Z pozoru nieszkodliwe zachowania mogą nieść ze sobą poważne konsekwencje. Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę i zdarza się, że niewinnym buziaczkiem można wyrządzić maleństwu krzywdę.

Amy Stinton i jej nowo narodzony synek Olivier po przybyciu do domu ze szpitala natychmiast zostali otoczeni opieką przez rodzinę i przyjaciół. Wszyscy chcieli zobaczyć słodkiego bobasa i obdarować go czułościami.

Jeden z odwiedzających szczęśliwą mamę oraz jej pociechę zarażony był wirusem opryszczki. Mimo to nie zawahał się dać maluchowi całuska. Nie wiadomo czy nie miał świadomości, że to choroba zakaźna czy po prostu uznał, że szybki buziak nie spowoduje większych problemów zdrowotnych.

W ciągu kilku dni wirus zaczął siać spustoszenie w organizmie małego Oliwiera. Zmiany skórne nie pojawiły się wyłącznie w miejscu pocałunku, ale rozniosły się po całym ciele. Oprócz bolących pęcherzy wystąpiły również problemu z wątrobą i zmiany w mózgu.

Dalsza cześć wpisu dostępna na drugiej stronie.