Turystka znalazła na zboczu góry umierającego pit bulla. Cztery godziny później odkryła szokującą prawdę…

Andi Davis samotnie przemierzała górski szlak w rezerwacie Phoenix, kiedy nagle zatrzymał ją niecodzienny, wstrząsający widok. Na zboczu leżał nieruchomo wycieńczony pit bull, przedstawiający naprawdę smutny widok.

Kobieta nie mogła zostawić zwierzęcia samego sobie – dała mu nieco wody, a następnie, po ocenie stanu jego zdrowia, wzięła ważącego 50 funtów psa na ręce i wróciła w dół, do czekających na nią męża i córki.

1-logo

Mimo iż Andi kochała psy, ta decyzja nie przyszła jej łatwo, gdyż miała w przeszłości niezbyt przyjemne doświadczenia z pit bullami. Przedstawiciel tej rasy zaatakował kiedyś w czasie spaceru jej owczarka niemieckiego. Andi wiedziała jednak, że jeżeli nie pomoże zwierzęciu – skaże je na pewną śmierć. Trasa w dół, która normalnie trwa mniej więcej 30 minut, zajęła jej około 2 godziny i pełna była nerwów – nie tylko ze względu na trudy drogi, ale i na nieprzewidywalność zwierzęcia, z którym kobieta zetknęła się po raz pierwszy…

Po dotarciu na miejsce kobieta razem z rodziną zabrała zwierzaka do Phoenix Human Society. Pies nawiązał szczególną nić porozumienia z jej córką, Jessicą. W centrum opieki weterynarze dokonali szokującego odkrycia – pies został postrzelony! Kula rozbiła kość nieopodal tętnicy szyjnej i prawdopodobieństwo, że uda się ją usunąć bez szwanku dla zdrowia i życia zwierzęcia było niewielkie. Dodatkowo istniała możliwość, że w czasie zabiegu pies straci nogę… Małżonkowie postanowili jednak zawalczyć o zdrowie przybranego podopiecznego i zostawili je pod opieką lekarzy.

Po kilku dniach pojawili się w klinice, aby zobaczyć, jak ma się ich nowy przyjaciel i – jeżeli jego stan na to pozwoli – zabrać go do domu. Okazało się, że zwierzę ma ogromną wolę walki. Nie tylko zabiegi się powiodły, ale i pies tryskał energią.

2

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : www.rd.com

Reply