Dziewczynka otwiera pudełko ze świątecznym prezentem. To, co się dzieje później, wyciska łzy z oczu!

Święta to czas, kiedy stajemy się bardziej empatyczni, widzimy świat w żywych barwach, chcemy się dzielić z otoczeniem miłością i życzliwością.

Jesteśmy bardziej hojni, szczodrzy, życzliwi, ale czasami też tracimy umiejętność racjonalnego myślenia – zwłaszcza jeżeli chodzi o prezenty. Na pewno wielu z was wpadło nie raz i nie dwa w szał przedświątecznych zakupów, a potem ze zgrozą spoglądało na stan swojego konta.


Ale czasami zdarza nam się przesadzić nie tylko jeżeli chodzi o sprawy finansowe, ale też sam charakter prezentu. Jednymi z najbardziej kontrowersyjnych podarunków są zwierzęta. Jak mówią pracownicy schronisk, w okresie świątecznym zgłasza się do nich wiele osób marzących o nowym czworonożnym członku rodziny. W takiej sytuacji starają się odradzać adopcję, bo – jak pokazują statystyki – wiele zwierząt kupionych lub przyjętych ze schroniska w ferworze świątecznej gorączki zostaje porzuconych. I szczęście mają te czworonogi, które trafiają z powrotem do schroniska, bo wiele zwierząt ląduje po prostu na ulicy albo zostaje wywiezionych do lasu. To przykre, ale niestety boleśnie prawdziwe.

O tym, że zwierzę to nie zabawka, dlatego warto dobrze przemyśleć decyzję o przygarnięciu go pod swój dach, przekonuje historia pewnej rodziny. Poznacie ją na kolejnych stronach.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply