Była modelka pokazała to, co ukrywała pod grubą warstwą makijażu. Jest się czego wstydzić?
Niektóre kobiety mają sporo kompleksów i mimo że są ładne oraz mądre potrafią znaleźć jakiś mankament i długo się nim przejmować. Często nie mają racji i to, co wydaje się im mało atrakcyjne, w rzeczywistości nie wygląda wcale tak źle. Zadręczają się zatem bez potrzeby i szukają problemów tam, gdzie ich nie ma. Zamiast cieszyć się życiem i w pełni z niego korzystać, wolą narzekać na krzywy nos, cellulit i rozstępy.
Modelka Brianna Rice również długo nie potrafiła zaakceptować swojego wyglądu. Patrząc w lustro, płakała i czuła się brzydko. Prawdziwe oblicze ukrywała pod grubą warstwą makijażu, aby fanki nie zauważyły, jej problemów z pigmentacją skóry.
Sztukę makijażu opanowała do perfekcji, ale aby zamaskować białe plamy i wyjść z domu nieskrępowana, siedziała kilka godzin, nakładając kolejne warstwy korektora i podkładu. Robiła tak przez 10 lat!
I pewnie byłoby tak do tej pory, gdyby nie strach przed zdemaskowaniem. Każdego dnia czuła się niepewnie i bała się, że ktoś w końcu odkryje jej sekret. W obawie przed potępieniem postanowiła do wszystkiego się przyznać.
Przejdź na drugą stronę, by zobaczyć modelkę w pełnym makijażu.
źródło : ofigenno.com