Christine nie miała pojęcia, że jest w ciąży. Oprzytomniała, dopiero gdy nagle zaczęła rodzić na środku chodnika!

Większość kobiet ma około dziewięciu miesięcy na przygotowanie się na przyjście dziecka na świat.

Planują, przygotowują się, kontrolują przebieg ciąży, drżąc wciąż o zdrowie swoich maluchów. Poród to nie atak wyrostka robaczkowego, nie następuje nagle, owszem może zaskoczyć, nie powinien jednak przyprawiać o atak serca. Dla Christine Harvey poród był jednak dalece niespodziewany.

Kobieta, która do ostatniej chwili nie była świadoma, że jest w ciąży, urodziła tam, gdzie stała, na chodniku w drodze do pracy!

Mieszkankę Massachusetts, mamę dwóch dziewczynek męczyły bóle brzucha, które uznała za dolegliwości żołądkowe. Zadzwoniła więc do przyjaciela, który miał ją odwieźć na pogotowie. Kiedy jednak nie zjawił się na czas, zrezygnowała z wizyty u lekarza, uznając, że odwiedzi go po pracy.

Wyruszyła więc z domu, udając się do swojej firmy. Już po pierwszych kilku krokach musiała się jednak zatrzymać. Szybko okazało się, że to nie żołądek doskwierał kobiecie a bolesny ucisk w brzuchu okazał się porodowymi skurczami.

Gdy kobieta zaczęła rodzić na chodniku, świadkowie, którzy zdali sobie sprawę, co się dzieje natychmiast zaalarmowali służby ratunkowe. Karetka na miejscu pojawiła się jednak za późno. Kiedy lekarz przybył pod dom kobiety, ta trzymała już w dłoniach małe zawiniątko.

Ona trzymała coś naprawdę małego. Było dużo krwi. Ja ją podtrzymywałem. Pamiętam to, jak przez mgłę – wyznaje Doug Rogers, partner kobiety i ojciec nowo narodzonej dziewczynki.

Nieoczekiwana córeczka ważyła zaledwie 2,89 kg. Sąsiedzi przyglądający się „spektaklowi”, który rozegrał się na ulicy nie mogli się nadziwić, że to, co trzyma w ramionach Christine, to naprawdę niemowlę.

Po porodzie dziewczynka i jej mama trafiły do szpitala. Obie czują się dobrze. Sąsiedzi przekazują świeżo upieczonym rodzicom dziecięce ubranka, zabawki i pieluchy. Ci w końcu niczego nieświadomi nie przygotowali ich sami.