Chińczycy farbują najgorszej jakości krewetki i po wyższej cenie wysyłają je do Europy. Nie dajcie się oszukać!
Po wyjęciu z kadzi krewetki są suszone. Zerowe wymagania sanitarne wobec producentów owoców morza w w Chinach sprawiają, że zakłady decydują się na najtańszą opcje wysuszenia krewetek: rozsypują je na asfaltowym placu, gdzie leżą w słońcu przez 5 dni! Następnie czyści się je lub obiera z pancerzyków.
W takich warunkach suszy się krewetki
Dopiero tak zabarwione krewetki glazuruje się i mrozi. Biorąc pod uwagę to, jak wyglądały poprzednie etapy przygotowania krewetki, można przypuszczać, że i zamrażanie nie odbywa się w dobrych warunkach, zgodnych z odpowiednimi normami sanitarnymi, np. dotyczącymi wody używanej do produkcji wkładów lodowych skrzyń transportowych.
Jeśli lubicie krewetki, to kupujcie tylko te świeże, nigdy mrożone
Cały proces przerabiania zwykłej krewetki na krewetkę północną jest obrzydliwy i dobywa się w fatalnych warunkach, w których w Europie nawet nie pozwolono by przygotowywać paszy dla świń. Brudne narzędzia pracy, asfaltowy plac zamiast suszarni, pracownicy bez maseczek, rękawiczek i badach sanepidu to codzienna rzeczywistość chińskich zakładów przetwórstwa owoców morza.
Tak z bliska wyglądają krewetki po procesie fałszowania
Przykład chińskich krewetek pokazuje, że nie warto kupować tańszej żywności, ponieważ niższa cena nie bierze się znikąd, tylko zawsze jest wynikiem oszczędności, a często zaniedbań na etapie hodowli, produkcji czy dystrybucji. Lepiej zapłacić więcej, ale mieć pewność, że spożywane produkty nam nie zaszkodzą i nie zawierają w sobie połowy tablicy Mendelejewa. A najmniej należy ufać chińskim wyrobom.
Jakość chińskich produktów często pozostawia wiele do życzenia, więc lepiej zrezygnować z części z nich
źródło : hybridtechcar.com