Niemowlę nie przestawało dotykać swej główki. Rodzice myśleli, że kieruje nim ciekawość. Na szczęście sprawdzili to w szpitalu

Dzieci od najmłodszych lat są ciekawe świata i tego, co je otacza.

Badają go na własną rękę, a póki nie mogą mówić i pytać o to, co ich interesuje, poznają swe otoczenie, dotykając go i smakując. Pierwszy rok jest dla malucha przełomowy. W ciągu 12 miesięcy niemowlę intensywnie się rozwija zarówno pod względem fizycznym, jak psychicznym i umysłowym. Zaczyna kojarzyć swoich bliskich, przywiązuje się do tembru ich głosów, przyzwyczaja się.

Chwyta wtedy w rączki wszystko to, co jest w jego zasięgu. Zaciekawione bada faktury i kształty przedmiotów. Nie mniej interesuje je własne ciało, które jest dla malca taką samą zagadką. Zdarza się więc, że przez pewien czas przywiązuje wielką uwagę np. do własnej główki. Zwykle to normalne i zupełnie niegroźne (w końcu robią tak wszystkie bobasy). Łatwo jednak wpaść w pułapkę i dać się oszukać groźnej chorobie, która na początku przebiega niemal bezobjawowo.

Rodzice Ann Ann z Chin omal nie przeoczyli tego, że z ich córeczką nie wszystko jest w porządku. Myśleli, że dziewczynka dotyka główki z ciekawości. Dziecko robiło to jednak zbyt często, by uznać takie zachowanie za przypadek. Wiedziona niepokojącym przeczuciem mama, wzięła Ann Ann do pediatry. Myślała, że rozwieje swe obawy. Okazało się jednak, że były słuszne.

Co dolegało małej Ann Ann? O tej paskudnej chorobie piszemy stronę dalej.

diatra zbadał dziewczynkę w samą porę i odkrył przed rodzicami Ann Ann chorobę, która oprócz bólu nijak się nie objawiała. Jak wyjaśnił jej opiekunom, mała dotykała się tak często, bo główka musiała ją bardzo boleć. Przyczyna cierpień dziecka była niewidoczna na pierwszy rzut oka. Tkwiła głęboko w uchu. Zdiagnozowano ostre zapalenie ucha środkowego.

Chorobie nie towarzyszyła gorączka (która występuje tylko u 25 proc. chorych dzieci). Mała Ann Ann nie wymiotowała ani nie miała biegunki (kolejnych objawów choroby). Czasem płakała, ale robi to większość dzieci. Jedynym, co mogło naprowadzić rodziców na trop choroby było konsekwentne dotykanie główki. Na szczęście rodzicom nie umknęło to, co chce im przekazać dziewczynka i małą zaczęto leczyć. Ta historia pokazuje jak ważna w wychowaniu jest spostrzegawczość. Łatwo przegapić drobne gesty, sygnały i miroekspresje maleńkiego dziecka.

Trzeba być niezwykle czujnym.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : worldofbuzz.com

Reply