Dowiedział się, że jego ukochana córka jest szkolną dręczycielką. Kroki, jakie podjął, aby ją ukarać zadziwiły wielu rodziców

Wyciągnąłem ją stamtąd siłą. Gdy dotarliśmy do domu, zabrałem córce wszelką elektronikę (laptop, telefon komórkowy, telewizor). Wcześniej kazałem jej zarejestrować się na stronie, na której obrażała „szkolnych nieudaczników”. Ku mojemu zdziwieniu nie dręczyła tylko jednej dziewczyny. Było tam ponad 50 zdjęć innych osób, a pod nimi chamskie komentarze, których nie miałem sił czytać. Zmusiłem ją do napisania przeprosin i usunięcia grupy.

Później poinformowałem ją, że wakacyjne plany są odwołane. Nie zasłużyła na wakacje i absolutnie nigdzie nie pojedzie. Z telefonu stacjonarnego może korzystać tylko w szczególnych sytuacjach i pod warunkiem, że stoję tuż obok. Wyjąłem jej również drzwi z zawiasów i zaniosłem na dół. Od tej chwili nie będzie mieć żadnej prywatności! Ukryłem jej „luksusowe” rzeczy. Drogie kremy, szampony, odżywki, balsamy i kosmetyki do makijażu schowałem u mnie w garażu.