94-letnia staruszka kupiła reklamę w TV, żeby podzielić się ze światem ważną wiadomością. Jej treść to zaledwie 3 słowa

Starszych ludzi zwykliśmy traktować po macoszemu.

Wydają nam się, że z biegiem lat robią się oni infantylni i dziecinnieją. Musimy czuwać nad tym, by nie robili głupstw. Są w końcu nieuważni, coraz mniej czujni i świadomi konsekwencji swych decyzji. Wielokrotnie więc musimy decydować za nich. Jest to uciążliwe i daje się we znaki. Przyzwyczajamy się jednak do tego, starszych zaś zaczynamy traktować nie jak naszych rodziców, ale dzieci.

Do tego, co nam mówią, podchodzimy z rezerwą, zapominamy, że przeżyli oni znacznie więcej niż my i mają dużo więcej wiedzy i życiowego doświadczenia, niż kiedykolwiek zdobędziemy. Wielu z nich przeżyło zmiany ustrojowe i doświadczyło prześladowań. Wielokrotnie przyszło im mierzyć się z niesprawiedliwościami społecznymi, na wszystko, co w życiu osiągnęli, musieli sobie zapracować, a kiedyś przecież było to znacznie trudniejsze niż jest dziś. Mimo to pozostali prości, co dziś postrzegamy im za wadę.

Niełatwo jest nam się z nimi porozumieć. Nie nadążają w końcu za technologiami, które dziś mamy, nie potrafią się odnaleźć w świecie tak różnym od tego, w którym przyszło im dorastać. Paradoksalnie jednak to właśnie oni lepiej poradzili sobie z postępem technicznym i przyspieszeniem tempa życia. Nie pochłonęła ich gorączka wszystkiego, co cyfrowe, nie dali się zwariować i nie zabili w sobie tego wewnętrznego dziecka, które miał kiedyś każdy z nas.

Dlatego właśnie pytani, o jakieś rady, co zrobić, by być szczęśliwym, czy długo żyć, odpowiadają w bardzo prosty sposób. Skupiają się na drobnostkach, codziennych nawykach, a ich porady niejeden z nas mógłby uznać za banały, oczywiste i mało odkrywcze. Za podobne można by uznać przesłanie Shirley Batchelder, 94-letniej staruszki z Nashville, której tak bardzo zależało na tym, by wiadomość dotarła do jak największej liczby ludzi, że wykupiła reklamę w Channel 4, która obiegła Stany Zjednoczone, Kanadę i kawałek Europy.

3 słowa kobiety dały ludziom do myślenia. Znajdziesz je na następnej stronie.

awą krótkiej 5-sekundowej reklamy Shirley stała się jedną ze słynniejszych staruszek na świecie. Bliscy znają ją jako cudowną kobietę, dobrą mamę i kochaną babcię. Spełniła się w każdej z tych ról, wraz ze swym mężem stworzyła szczęśliwy związek, który trwał 55 lat, aż do przysłowiowej „grobowej deski”. Kiedy odchowała dzieci na poważnie zajęła się swoją pasją, którą jest malowanie.

Pewnego dnia, w przerwie między rysowaniem, a ogrywaniem koleżanek w bingo, starsza pani zadzwoniła do telewizji i wykupiła krótki, ale wymowny przekaz o treści: Love one other (kochajcie się wzajemnie). Choć trudno w to uwierzyć, te trzy proste słowa poruszyły ludzi. Dały im do myślenia i sprawiły, że zastanowili się nad tym, gdzie w ich życiu jest miejsce na miłość.

Wiadomość Shirley odebrali telewidzowie z Hongkongu, Kanady, Anglii i wielu innych miejsc świata. Odzew był niezwykły. Do starszej pani zaczęły spływać dobre słowa i podziękowania, a jej lokum prawie zamieniło się w kwiaciarnię (tyle dostała bukietów). Kiedy kobietę spytano skąd pomysł na taką nietypową „reklamę”, stwierdziła: – Nie bez powodu Bóg dał nam przykazanie, byśmy się kochali. To najważniejsze – powiedziała Shirley. Kobieta dostała tyle wiadomości, że musiała napisać książkę, by na nie wszystkie odpisać. Pozycja nazywa się „Czasami musisz się uśmiechnąć”. – To wesoła książka – zapewniła Shirley.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : lifecoachcode.com, wsmv.com, youtube.com

Reply