W wypadku złamała kości karku, gdy lekarze mieli odłączyć aparaturę podtrzymującą jej życie zdarzył się cud!
Sam Hemming była zwyczajną, wesołą studentką. Miała 22-lata i całą przyszłość przed sobą. Wszystko zmieniło się, gdy wraz ze swoim chłopakiem miała wypadek drogowy. W czasie kolizji uderzyła głową w szybę, rozbiła czaszkę i złamała kręgi szyjne. Mimo ciężkich obrażeń walczyła o życie.
Lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej i przeprowadzili operację. Rodzice zostali poinformowani, żeby przygotowali się na najgorsze. Ich córka w każdej chwili mogła umrzeć. Jej chłopak, który spowodował wypadek doznał tylko lekkich obrażeń i uciekł z miejsca wypadku!
W głowę dziewczyny wszczepiono 3 metalowa płyty. Wzmocniono kręgi i połamane ramię. 19 dni później lekarze zdecydowali się odłączyć aparaturę. Dziewczyn nie dawała znaku życia, przedłużanie cierpienia rodziców było tylko męką dla nich. Gdy rodzice żegnali się z córką stało się coś niesamowitego, dziewczyna poruszyła palcem u stopy! To był znak, że żyje i walczy.
Ostatnie wspólne zdjęcie przed wypadkiem.
Lekarze uznali to za prawdziwy cud, przy tych obrażeniach, jakie odniosła, nie miała, z punktu medycznego, żadnych szans. A mimo to udało się! Dziewczyna nie tylko żyła, ale zaczęła odzyskiwać siły.