Kazała mężowi pójść na kolację z inną kobietą. Zakończenie wyciska łzy z oczu
Jesteśmy z żoną od 20 lat małżeństwem. Niedawno poprosiła mnie, abym zaprosił na kolację inną kobietę.
Kocham cię, ale wiem, że ona również cię kocha i chce, abyś poświecił jej trochę uwagi — powiedziała do mnie żona.
Chodziło jej o moją matkę. Odkąd ojciec zmarł, żyła sama i prawie nikt jej nie odwiedzał. Ja też nie miałem na to czasu. Pracowałam do późna i pomagałem w wychowywaniu naszych dzieci.
Postanowiłem zadzwonić i zaprosić ją na kolację.
Gdy podniosła słuchawkę, od razu pomyślała, że coś się stało. Pewnie dlatego że długo się do niej nie odzywałem.
Wszystko u mnie w porządku. Po prostu pomyślałem, że fajnie by było spędzić razem trochę czasu. Pójdziesz ze mną na kolację? – zapytałem niepewnie.
Zgodziła się i kilka godzin później zjawiłem się pod jej domem. Gdy mi otworzyła, zauważyłem pokręcone na wałkach włosy i odświętną sukienkę, którą wkłada tylko na specjalne okazje.
To nie koniec! Dalsza część na kolejnych dwóch stronach!