Miała dość, że mężowie nie pomagają żonom w domu i napisała od serca, co o tym wszystkim sądzi

Zajmowanie się domem i dziećmi, potrafi wykończyć, zwłaszcza gdy nie ma się wsparcia od nikogo.

Rodzina to często dużo pracy, wiele wyrzeczeń. Bo obowiązki mnożą się, a nie ma na kogo je podzielić. Przez to rośnie frustracja osób, które czują się wykorzystywane. Wiele osób, które nie mają dzieci, uważa, że to lekka i przyjemna praca, przecież dzieci bawią się same, a reszta też jakoś tak się robi. A kobieta nie ma wieczorem siły, by nie pójść spać z dziećmi.

Z czasem zaczynają się konflikty i kłótnie, kobieta nie ma czasu dla siebie, zadbać o wygląd, garderobę. Czuje się brzydka i zmęczona, a mąż nie zawsze potrafi i chce jej pomóc. Niestety, nadal zdarzają się mężczyźni, którzy uważają, że skoro to oni zarabiają, to mają mieć obiad na stole, schłodzone piwo i kapcie na miejscu. Nie każda kobieta potrafi się przeciwstawić takiej wizji domu i w końcu dochodzi do rozwodu albo poczucia nieszczęścia.

Mama 4 dzieci Constance Hall zauważyła, że o ile w pracy kobiety mają coraz lepsze możliwości rozwoju i bronienia swoich praw, o tyle w domu nadal bywa różnie. Oczywiście nie generalizuje, że w każdym domu tak jest. Jednak podkreśla, że myślenie mężczyzn, co do ich roli w wychowaniu dzieci, domowych prac powinna się szybko zmienić, jeśli sądzą, że im należy się tylko gazetka i obiad pod nos.

Ostatnio narzekając na to, że wszystko robię w domu sama, usłyszałam od jednej przyjaciółki „jeśli chcesz pomocy musisz być konkretna, poproś o nią. Ludzie potrzebują list, nie czytają w myślach.” Zatem próbowałam, byłam bardzo konkretna. „Mógłbyś wynieść śmieci?”, „Czy mógłbyś wstać z dziećmi? Jestem zmęczona, robię to już jakieś 329 lat”, „Czy mógłbyś iść po kalesony? Zrobiłam 3 prania, śniadanie i obiad, odebrałam dzieci ze szkoły, poradziłam sobie z syfem w stawie.”

I wiecie co… Działało. Ale…

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply