Nikt nie odważył się dotknąć tego kota… Wtedy on wziął go w ramiona… To, co wydarzyło się później, ściska za serce!

Wszyscy dobrze znali Brzydala – bezpańskiego kota mieszkającego w piwnicy. Był wyjątkowo szpetny.

Miał tylko jedno oko! Tam, gdzie powinno znajdować się drugie, była paskudna, ropiejąca dziura. Lewa łapa Brzydala doznała kiedyś poważnego złamania, zrosła się po latach pod nietypowym kątem.


1-(1)

 

Kot był pozbawiony ogona, a jego ciało pokrywały blizny. Jedne były stare, drugie całkiem świeże.

Gdy ktoś mijał Brzydala, natychmiast krzyczał: „Co za wstrętny kot!”. Dzieciaki z blokowiska miały zakaz zbliżania się do niego, a dorośli za wszelką cenę próbowali go przepędzać. Sposoby odstraszenia nieproszonego gościa były różne… Gdy tylko próbował zbliżyć się do mieszkań, lokatorzy rzucali w niego kamieniami, polewali wodą lub zatrzaskiwali jego łapy w drzwiach…

Brzydal miał wyjątkowo uległy charakter i zawsze reagował w ten sam sposób. Gdy polewali go wodą, stał i moknął, czekając, aż wreszcie dadzą mu spokój. Gdy w jego stronę leciały pociski kamieni, kulił się i czekał, aż zapas amunicji się skończy. Gdy zobaczył dzieci, miauczał i ocierał się o ich nogi prosząc o choć odrobinę uczucia.

Któregoś dnia zbliżył się do dwóch psów mieszkających u moich sąsiadów. Mocno oberwał. Usłyszałem jego przeraźliwy krzyk. Gdy dotarłem na miejsce, zobaczyłem go konającego w kałuży krwi. Jego łapy były połamane, a futro zdarte do połowy. Podniosłem go delikatnie… Zwierzak zwijał się z bólu, mimo to starał się polizać mnie po ręce. Nawet w ostatnich godzinach życia prosił o odrobinę miłości i współczucia.

21

 

W tym momencie zrozumiałem, że to najpiękniejszy kot, jakiego kiedykolwiek spotkałem. Mimo że był dziki, nie próbował mnie ugryźć ani podrapać. Patrzył z zaufaniem, licząc, że go uratuje…

Chwilę później zmarł w moich ramionach… Siedziałem z nim dłuższą chwilę, patrząc na jego zdeformowane i poranione ciało.

Ten kot nauczył mnie więcej na temat dawania i współczucia niż tysiące książek, poradników i programów telewizyjnych razem wziętych. Coś nas łączyło… On miał liczne rany na zewnątrz, ja miałem okropne rany w środku… To była chwila, w której zdałem sobie sprawę, że muszę to pokonać i iść dalej. Od tego dnia staram się kochać tych, na których mi zależy. Jestem mu wdzięczny za to, czego mnie nauczył.

To niesamowita historia o miłości i bezinteresowności! Warto ją udostępnić! 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : nolocreo.com

5 komentarzy

  1. Marcin Plewczynski
  2. Emilia Ewa Szumiło Zapraszaj
  3. Emilia Ewa Szumiło Zapraszaj
  4. Andrzej Wanart
  5. Bogumiła

Reply