3-letnia dziewczynka zaginęła w syberyjskiej puszczy i cudem uniknęła śmierci! Zobacz, kto po 11 dniach ją uratował

Syberyjska tundra i tajga napawają większość osób trwogą, ponieważ są to tereny niezwykle nieprzychylne człowiekowi. Gęste lasy, zimne i pełne dzikich zwierząt, są terenami wyludnionymi, które rzadko ktoś odwiedza. Własnie w takiej puszczy zbłądziło małe dziecko i przeżyło! Poznajcie jego zaskakującą historię. 

Syberia, pomimo trudnych warunków, jest terenem, na którym żyją ludzie, a ich życie skupia się wokół osad, które zazwyczaj są dość daleko oddalone od siebie. W jednej z takich wiosek żyje pewne małżeństwo, państwo Chikitova, którzy wychowują 3-letnią córeczkę Karinę. Ojciec na co dzień niewiele przebywa w domu, ponieważ opuszcza wioskę za pracą. Mała Karinka bardzo tęskni wtedy za ojcem, dlatego czasem mama pozwala dziecku odwiedzić tatę. Niestety jedna z takich wypraw, nieomal zakończyła się wielką tragedią.

Karina jest miłą i wesołą dziewczynką.

Pewnego razu Karina chciała odnaleźć ojca w lesie. Niestety dziecko zbłądziło, o czym nikt nie wiedział. Matka była przekonana, że dziewczynka dotarła do ojca, zaś ten nie wiedział, że powinien spodziewać się gościa. Kiedy po 4 dniach mężczyzna wrócił do wioski, zorientowano się, że nikt nie wie, gdzie jest 3-letnie dziecko. Rozpoczęto gorączkowe poszukiwania, w które zaangażowało się kilkadziesiąt osób.

Zaginięcie dziecka to największy koszmar każdego rodzica.

Temperatura na Syberii w nocy bardzo spada, nawet lenią porą. Przetrwanie w takich warunkach, bez ciepłej odzieży, schronienia i źródła ciepła, jest wręcz niemożliwe. Rodzice dobrze o tym wiedzieli, dlatego z każdym dniem tracili nadzieję, że uda im się odnaleźć córkę żywą, zwłaszcza, że syberyjskie lasy zdają się nie mieć końca.  Dodatkowo przerażała ich wizja, w jak nieprzyjemnym środowisku znalazła się Karina, ponieważ puszcza, po której się błąkała, pełna jest niebezpiecznych zwierząt, wilków i niedźwiedzi, które stanowią zagrożenie nawet dla wprawionych myśliwych. Szanse na przeżycie dziecka, wydawały się więc wszystkim zerowe.

Małe dziecko ma nikłe szanse, by samemu przeżyć w lesie.