8-latka bez wahania zrezygnowała ze słodyczy, by ratować orangutany i edukować innych o szkodliwości oleju palmowego

Ile trzeba zrobić, by zmieniać świat? Czasem niewiele, czasem wystarczy nie być obojętnym.

Sytuacja zwierząt na całym świecie jest ciężka, człowiek eksploatuje wszystkie zasoby i urządza świat tak, by zgadzały się zera na koncie. Coraz więcej gatunków trafia na listę zwierząt zagrożonych wyginięciem i to zagrożonych przez człowieka. Kurczą się naturalne terany, na których wilki, rysie czy pandy i orangutany mogą w spokoju żyć. Jaki czeka nas los, pokazywanie ich tylko na zdjęciach?

Każdego dnia za chciwość i wygodę ludzi płacą życiem niewinne zwierzęta. Wiele osób stwierdza, że nie może nic zrobić, bo światem rządzą pieniądze, wielkie korporacje, a nie ja – mieszkaniec małego miasta, ze średnią wypłatą. Nic bardziej mylnego. Każdy może i powinien decydować i co ważne nie być obojętnym. Doskonały przykład na to, że jedna osoba, która nie przejdzie obojętnie obok problemu, może zapalić do działania innych, to akcja 8-letniej Majki, która założyła „Klub Ochrony Orangutanów Majki”. Dziewczynka po wysłuchaniu historii o orangutanach, która nie jest bajką na dobranoc, postanowiła działać.

8-letnia Maja założyła klub, który walczy z olejem palmowym i ratuje orangutany

fot. Gosia Mulak

Ciężko pisać o orangutanach tylko przez pryzmat cyfr w statystykach. Orangutany z Borneo giną codziennie, bo lasy są wycinane pod uprawę palm, które przynoszą zyski, bo olej z nich pozyskiwany jest w wielu produktach. Orangutany to łagodne olbrzymy, które planują swoje dni, mają wspomnienia, kochają swoje pociechy i bardzo cierpią po stracie bliskich. Żyją 35-40 lat, rodzą maluszki, co 6 lat, żaden inny gatunek nie ma tak długich przerw w rodzeniu młodych.

Niestety te łagodne olbrzymy są w ciągłym zagrożeniu. Plantatorzy na Borneo za nic mają sobie ich życie, karczują lasy i nie wahają się zabijać. Młode orangutany są wyłapywane i sprzedawane jak zabawki. A by zdobyć malucha, trzeba zabić matkę, która będzie go broniła z całych sił. Jak to świadczy o ludziach?

Na szczęście są jeszcze osoby, którym zależy i które nie boją się i chcą działać. Taką właśnie osobą jest 8-latenia Majka.

O jej inicjatywie i wręcz wirusowym rozprzestrzenianiu się informacji w mediach społecznościowych przeczytasz na kolejnej stronie. 

Asia Times

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply