Uważasz, że lajkowanie postów to niewinna zabawa? Niestety to jedno z największych narzędzi Facebooka do manipulacji ludźmi
Dane o tym, co lubimy, co nas złości lub co nas śmieszy są gromadzone i nigdy nie przepadną. Facebook współpracuje z wieloma korporacjami, a nawet rządami, którym owe informacje przekazuje. W ten sposób koncerny poznają faktyczne reakcje konsumentów i mogą skuteczniej prowadzić swoje kampanie reklamowe.
Czy oby uwolnić się od sponsorowanych postów trzeba przestać klikać lajki? Na szczęście nie, bo nad problemem pochylił się Ben Grosser, profesor z University of Illinois (USA). Zajął się nim by uświadomić ludzi, z czym faktycznie wiąże się korzystanie z Facebooka:
Chcę, aby ludzie zastanowili się nad tym, kto czyta ich dane. Wszyscy myślą, że wiadomość o klikniętej reakcji trafia głównie do ich znajomych, ale to nie prawda. Głównymi odbiorcami tych treści są różne systemy, sterujące News Feed czy sponsorowanymi reklamami. Ich zadaniem jest zrozumienie, co lubimy a czego nie, by skuteczniej nam coś sprzedać. Takie dane mogą nawet wpłynąć na ocenę wiarygodności, jaką klientowi wystawia bank.