Myśleli, że znaleźli małą myszkę! Prawda była zupełnie inna! To zwierzę potrzebowało natychmiastowej pomocy!
Gdy przyjrzeli się bliżej, dostrzegli najmniejszego, a zarazem najsłodszego kotka jakiego kiedykolwiek widzieli.
Natychmiast zabrali go do środka i nadali imię Lilu.
Okazało się, że kociakowi zmarła mama. Przeżył jako jedyny z miotu!
Od razu objęli go czułą, macierzyńską opieką. Był wielkości pucharka do lodów!
Zaprzyjaźnił się nawet z ich psem, który traktował go z niezwykłą delikatnością…
Lecz nie do końca wiedział, jak bawić się z taką kruszynką!
Aby przetrwać, dostawał co godzinę porcję specjalnego mleka.
źródło : pawmygosh.com