Pofarbowała psa na różowo i pomalowała mu paznokcie. Chciała, żeby wyglądał bardziej przyjaźnie

Na pierwszy zabieg Jessica zabrała suczkę 22 stycznia. Kosztował on 100 dolarów (około 380 zł). Jak przekonuje kobieta, został wykonany u profesjonalnego groomera (fryzjera dla zwierząt), naturalnymi, nieuczulającymi barwnikami. – Dramie się to spodobało, miała swój własny dzień w spa – mówi kobieta i dodaje: – Szkoda, że jest ślepa na te kolory i nie widzi, jak wspaniale wygląda. 

Ślepi za to nie są ludzie. Jessica twierdzi, że większości z nich podoba się nietuzinkowy wygląd psiaka. Doceniają też kreatywność jego właścicielki. W sieci jednak ze świecą można szukać podobnych komentarzy. Większość komentujących zdjęcia podkreśla bezcelowość zabiegów i ryzyko, na jakie kobieta naraża swego pupila.

To okrutne, że przefarbowałaś ją na różowo. Nie rozumiem, po co to zrobiłaś. Pies to nie zabawka. Żal mi twojego psa – pisze jeden z internautów. 

Jak podaje Jessica, farba wypłuka się sama po kilku tygodniach. Już teraz zapowiada, że wtedy weźmie suczkę do groomera jeszcze raz. – Nie żałuję niczego swoim psiakom – zapewnia. 

Źródło: mirror.co.uk, metro.co.uk, dailymail.co.uk

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply