Podczas operacji ciało pacjentki nagle stanęło w płomieniach! Szybko okazało się, że przyczyną tragedii była jej własna fizjologia…
Podczas operacji kobiety, lekarze między innymi używali lasera chirurgicznego. Coraz częściej zastępuje on tradycyjny skalpel, ponieważ jest bardzo higieniczny, a dzięki zdolności zamykania naczyń, zmniejsza krwawienie z cięcia, co ułatwia operowanie. Niestety wiązka lasera może przyczynić się do powstania pożaru. Jak? Gdy zetknie się z czymś łatwopalnym…
Pech chciał, że jelita pacjentki pomimo operacji pracowały bez przerwy. W efekcie kobieta będąc pod narkozą, bez kontroli wydaliła gazy jelitowe, czy zwyczajnie puściła bąka. Niestety wydalone powietrze zapaliło się i objęło ciało pacjentki, poważnie raniąc jej wnętrza ud, sklepienie łonowe i brzuch.
Pobyt kobiety w szpitalu oczywiście się przedłużył, a po tej przykrej przygodzie zostaną jej blizny. To, co ja spotkało jej rzadkie, nie mniej zdarza się i przypomina wszystkim, że każda operacja jest ryzykowna i to nie zawsze z tak oczywistych powodów, jak się wszystkim wydaje.