Rodzice wyprawili ślub swym pięcioletnim bliźniakom. Są święcie przekonani, że dzieci były parą w poprzednim życiu

Dziwnych ślubów nie brakuje. 

Są ceremonie, które odbywają się pod wodą. Są śluby w przestworzach. Niektórym marzy się powiedzenie sobie tak na szczycie najwyższej z gór albo w wypełnionym kwiatami ogrodzie. Rzadko jednak małżonkami zostają dzieci, a jeszcze rzadziej rodzeństwo. W niektórych kulturach nie może jednak być inaczej. 


5-letni Thanakorn Puangthong i jego siostra Thanyaporn nie musieli się martwić swoją ceremonią, ponieważ wystawne przyjęcie zorganizowali im rodzice. Tak, dobrze czytacie im, rodzeństwo wzięło ślub końcem listopada, a w wystawnym przyjęciu w Chaiyaphum w północno-wschodniej Tajlandii wzięła udział 100 gości rodzina, przyjaciele, a nawet lokalni reporterzy. 

Nie zabrakło odświętnych strojów. A panna młoda wystąpiła w nieskazitelnym makijażu. Gdy małżonkowie wymienili obrączki, goście nagrodzili ich brawami. Był poczęstunek, panowała ogólna radość i zadowolenie oraz taneczna procesja, zupełnie jakby zgromadzeni zapomnieli, że właśnie „ożenili” ze sobą rodzeństwo.

Okazuje się, że wprost przeciwnie, jak twierdzą rodzice, doskonale wiedzą, co zrobili. Jak mówi jeden z buddyjskich przesądów, bratnie dusze, które nie mogły być razem w poprzednim życiu (z powodu choroby, bądź przeciwności losu), rodzą się bliźniakami w następnym życiu, by być razem od pierwszych jego chwil. Ceremonia zaślubin ma być jedynym sposobem, by dusze zaznały spokoju. 

Według naszego przekonania jedynym sposobem na rozwiązanie więzi kochanków jest związek małżeński. Jeśli ślub by się nie odbył, oboje mogliby mieć pecha w przyszłości i nie byliby w stanie żyć własnym życiem osobno – twierdzi 37-letni Tossapol, ojciec bliźniaków. 

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply