Policyjny pies z dnia na dzień został wyrzucony z pracy! Niedługo potem otrzymał ofertę godną pozazdroszczenia

Dalsze losy owczarka niemieckiego stanęły pod znakiem zapytania. Jasne było, że nie trafi do schroniska, ale na służbie też już dłużej nie mógł zostać. Były psi funkcjonariusz z Brisbane we Wschodniej Australii, nie stał długo w kolejce dla bezrobotnych. Zwrócił na niego uwagę Gov Paul de Jersey. Nie było to ich pierwsze spotkanie. Mężczyzna poznał Gavela, gdy był 10-tygodniowym szczeniakiem. Przebywał wówczas w jego rezydencji i odbywał tam szkolenie.

Gdy polityk usłyszał, że pies nie ma gdzie się podziać, zdecydował wziąć go do siebie. Dodajmy, że Gov Paul de Jersey jest australijskim gubernatorem. Ma ogromną willę i psu z pewnością niczego nie będzie brakowało. Nie oznacza to wcale, że w domu polityka będzie się lenił i bezczynnie leżał na wygodnym posłaniu. Tam również musi pracować! Co prawda, nie będzie musiał obwąchiwać przybyłych gości w poszukiwaniu narkotyków, ale godnie ich witać i uczestniczyć w oficjalnych ceremoniach.

Podpisał nawet z gubernatorem umowę o pracę! Podobno już zaczął witać gości, jednak do swoich obowiązków podchodzi na luzie. Zdarza się, że zapomina o dobrych manierach i czasem prosi się o pogłaskanie. Gov Paul de Jersey przymyka jednak oko na jego niekompetencję i rozumie, że każdy ma czasem gorszy dzień w pracy. Wyrzucenie Gavela z policji było pewnego rodzaju skokiem w jego karierze. To doskonały przykład, że nie należy bać się zmian, bo nie zawsze będą to zmiany na gorsze a każdą porażkę można przekuć w sukces!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : boredpanda.com

Reply