Najdziwniejsze kary, które wymierzyli uczniom nauczyciele. Czy nie posunęli się za daleko?

Jak dobrze wiadomo, dzisiejsza młodzież jest zbuntowana i ciężko nad nią zapanować. Wyrostki są egoistyczni, rozpieszczeni, mało ambitni i brak im wartościowych autorytetów.

Jedyne co się dla nich liczy to modne ubrania, najnowsza elektronika i ilość lajków na Facebooku. Oczywiście nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Wśród nas żyją również mądre i ambitne dzieciaki, które znacznie różnią się od swych rozpuszczonych rówieśników. W szkołach nie sprawiają problemów a obcowanie z nimi to prawdziwa przyjemność.

Szkoła powinna nie tylko uczyć, ale i wychowywać. Nauczyciele muszą być otwarci na problemy uczniów i reagować, gdy zobaczą, że dzieje się coś złego. Nie powinni przymykać oczu na nieodpowiednie zachowania, chamstwo, obrażanie innych czy dręczenie słabszych. Co prawda tyranom ciężko przemówić do rozsądku a straszenie rodzicami i wizytą u dyrektora nie pomaga. Poza tym opiekunowie często biorą stronę pociech i koło się zamyka.

Nie wierzą, że ich ukochany syn czy córka mogłaby posunąć się do takiego czynu. Za to, co się stało, obwiniają nauczycieli, twierdząc, że to oni są odpowiedzialni za wydarzenia, które rozgrywają się na terenie szkoły. Jak zatem przywrócić do pionu niesfornego ucznia? Niektórzy wychowawcy stosują kary, które mają za zadanie raz na zawsze oduczyć łobuzów nieodpowiednich zachowań. Oto najdziwniejsze z nich.

1. Klęczenie na grochu

Wydawać by się mogło, że ta kara odeszła już w zapomnienie, jednak nic podobnego. Nauczyciele wciąż często stosują ją m.in. w krajach azjatyckich. Niedawno jakiś chiński uczeń pochwalił się w mediach społecznościowych wyglądem swoich kolan po długim klęczeniu na drobnych ziarenkach.

O innych karach przeczytasz na kolejnych stronach. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : youtube.com, elitereaders.com

Reply