Gerard grał na fortepianie stojącym na stacji metra, gdy bez słów przyłączył się do niego obcy mężczyzna. To, co stało się później, zachwyciło wszystkich

Świat pełen jest dźwięków, ale tylko artyści potrafią z nich stworzyć sztukę.

Muzyka przemawia do ludzi uniwersalnym językiem, dlatego doskonale ich łączy. Dociera do wrażliwości człowieka i porusza ją, niezależnie od tego, z jakiego kręgu kulturowego ktoś się wywodzi. To spoiwo wielu grup i subkultur, o wielkiej sile oddziaływania.

Języki i alfabety zmieniają się wraz z szerokościami geograficznymi, a nuty nie. To sprawia, że muzycy, nawet z dwóch krańców globu, mogą dogadać się bez słów.

Na jednej z paryskich stacji podziemnej kolejki postawiono pianino. Instrument jest do pełnej dyspozycji podróżnych, a do jego klawiszy zasiadło już wielu zdolnych amatorów i profesjonalnych muzyków. Grający ogólnie umilają podróżnym czekanie, ale od czasu do czasu zdarza się występ, który zamienia się w mini koncert, ponieważ sprawia, że wszyscy zapominają się iż są na dworcu, a nie w sali koncernowej.

pewnego razu do pianina zasiadł Hiszpan Gerard Pla Daro i zaczął wykonywać utwór „Una mattina” Luddovico Einaudi. Mężczyzna jest z wykształcenia muzykiem, więc jego gry słuchało się przyjemnie. Po chwili tuż obok niego pojawił się jeszcze jeden meloman…

Był nim pianista Nassim Zaouche z Algierii. Mężczyzna zachęcony grą Hiszpana, postanowił się do niego przyłączyć. Choć panowie nigdy wcześniej się nie spotkali i ze sobą nie rozmawiali, to przy klawiaturze fortepianu dogadali się rewelacyjnie! Po prostu muzyka ich poniosła, co potwierdza tezę, że nic na świecie nie jest tak uniwersalnym środkiem przekazu, jak muzyka.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : nolocreo.com, youtube.com

Reply