Co robić, kiedy się dusimy i nie ma nikogo, kto by nam pomógł? To video może uratować nam życie

Najlepsze rozwiązania bardzo często są dziełem przypadku. 

Wiele wielkich wynalazków powstało właśnie w ten sposób. Naukowiec bezskutecznie próbował czegoś dokonać, skutki uboczne okazały się jednak dużo bardziej użyteczne. Chemik w domowym zaciszu pracował nad czymś latami. Przez przypadek przelał jakiś roztwór nie do tej próbki, co trzeba i wyszedł mu lek, które potem uratował miliony ludzi.

Takich przypadków jest cała masa. Można je mnożyć. Znajdziecie je bez trudu w Internecie. Film, który prezentujemy, również jest zrządzeniem losu i uratował może nie miliony, ale na pewno już kilkadziesiąt osób. Znacie takie sytuacje: jecie coś może trochę zbyt łapczywie, bierzecie za duże kęsy, albo gryziecie zbyt szybko, nagle coś staje wam w gardle. Próbujecie to przełknąć – nic z tego. Chcecie wykasłać, odkrztusić – tylko pogarszacie sprawę…

W tym momencie zwykle z pomocą przychodzi nam ktoś inny. Klepie mocno po plecach, a w skrajnych przypadkach stosuje tzw. Manewr Heimlicha (łapie nas od tyłu za przeponę, w celu sprężenia powietrza znajdującego się w drogach oddechowych i „wypchnięcia” obiektu znajdującego się w tchawicy). Co jednak w sytuacji, gdy jesteśmy sami i nie ma nam kto pomóc?

Takie niepozorne, głupie sytuacje mogą skończyć się tragicznie. Wystarczy kawałek jedzenia, choćby marchewka z rosołu, by się udusić. Najpierw się dławimy. Potem zaczyna nam brakować powietrza… Lekarze nie mają żadnej złotej rady, co robić w takich sytuacjach. Na szczęście pewną metodę opracował strażak oraz ratownik medyczny, Jeff Rehman z Kolorado.

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply