Zamykała dzieci w trumnach i koszach na śmieci. Gdy ją złapali, nie mogli uwierzyć w jej determinację!

Podczas niemieckiej okupacji, Żydów zamieszkujących Polskę zaczęto umieszczać w gettach. Wywożono ich całymi rodzinami, nie oszczędzano nawet małych dzieci, które razem z rodzicami musiały przebywać w odizolowanych częściach miasta. Irena była wstrząśnięta warunkami, jakie panują w Getcie Warszawskim i zdecydowała się wstąpić do organizacji pomagającej Żydom. Przeszła kurs pielęgniarski i zaczęła na różne sposoby wspierać osadzonych.

Początkowo dostarczała ubrania, jedzenie i najpotrzebniejsze rzeczy, później poszła o wiele dalej. Ryzykując własnym życiem, ratowała żydowskie dzieci, wywożąc je poza teren getta. Wchodziła do środka i namawiała zrozpaczone matki, aby oddały jej pociechy. Nie wszystkie chciały to zrobić, ale doskonale wiedziały, że nie ma innego sposobu i jeśli nie oddadzą maluchów Sendlerowej, czeka je śmierć w obozie lub zginą z głodu i chorób. Później same prosiły ją o pomoc.