Monstrualne usta Christiny to już historia. Rosyjska Jessica Rabbit poszła po rozum do głowy. Efekt zwala z nóg

Operacje plastyczne to wielkie dobro, powinniśmy z nich jednak mądrze korzystać. 

Dostępu do nich nie powinny mieć osoby młode, które nie zdają sobie sprawy, jaką mogą sobie zrobić krzywdę. Nastolatkom wydaje się, że doskonale wiedzą, co chcą robić w życiu i jak wyglądać. Życie jednak skutecznie weryfikuje ich pany, zamierzenia i wizje. Młodzieńczy bunt gwałtownie przybiera na sile, równie szybko jednak odchodzi w niepamięć. Czasami jednak jego efekty trzeba długo odkręcać.

Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy zdecydowaliśmy zmienić w sobie coś więcej, niż fryzurę. Właśnie tak było w przypadku Christiny Ray z Rosji, która w wieku zaledwie 17 lat zaczęła mocno ingerować w swój wygląd. Przede wszystkim postanowiła powiększyć sobie usta silikonem.

Pierwszy zabieg zrobiła, gdy była jeszcze niepełnoletnia. Po 5 latach miała na koncie 100 zastrzyków z silikonu i etykietkę uzależnionej od zastrzyków dziwaczki. Okrzyknięto ją posiadaczką „największych ust na świecie” i choć na zabiegi wydała już ponad 20 tys. zł, zarzekała się, że nie zamierza przestać.

Jej marzeniem były usta postaci z kreskówki, Jessiki Rabbit. Zrobiła sobie również „oryginalne” elfie uszy i różki na czole. Jej rodzina nie wiedziała, czemu to robi, ale chcąc nie chcąc akceptowała decyzje ekscentrycznej dziewczyny i jej przedziwny gust. Ostrzegali co prawda, że zabiegi są niebezpieczne i mogą źle się skończyć, ale młoda kobieta nic sobie z tego nie robiła. Nie odstraszał jej nawet okropny ból, jaki odczuwała przy każdym kolejnym zastrzyku. Do czasu…

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply