Każdy pies zasługuje na drugą szansę. Przypomina o tym założycielka nietypowego schroniska, przeznaczonego dla niepełnosprawnych zwierząt

Na początku swojej działalności uzyskała wsparcie od Any Marii Guerrero, która zajmowała się szczepieniami i sterylizacją błąkających się po obrzeżach miasta psów. Niestety później została sama ze swoim projektem, ale nie poddała się i walczyła dalej. Jej upór i zdecydowanie dały początek Milagros Doglike, schronisku dla niepełnosprawnych psów.

Los bezpańskich psów w Limie interesował niewiele osób.

Sara zapragnęła szczególnie pomagać zwierzakom, które mają znaczne ograniczenia zdrowotne, ponieważ uważa, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą do tego, by cieszyć się życiem. Obecnie pod jej opieką przebywa około 40 psów. Każdy z nim ma inną, wyjątkową historię, ale niestety każda z nich jest smutna. Los jednak uśmiechnął się do tych zwierząt, ponieważ trafiły pod opiekę Sary.

Niepełnosprawne psy zyskały dzięki Sarze właściwą opiekę.

Część podopiecznych schroniska Milagros, to psy na wózkach inwalidzkich. Ich zachowanie jest dowodem, że ułomność nie musi ograniczać zwierzęcia, więc nie wolno spisywać go na straty i wyrzucać na ulicę. Wystarczy pomóc psu w poruszaniu się, by znów był pełen energii do zabawy, czego dowodem są zdjęcia, jakie robi Sara, gdy udaje się z nimi na plażę.  Opiekunowie zwierząt w schronisku nazywają swoich podopiecznych „wojownikami na kołach”.

Niepełnosprawność nie musi ograniczać psa.

Historia Sary Moran pokazuje, że jeśli tylko człowiek czegoś bardzo chce, to może to osiągnąć i zmienić świat na lepsze. Postawa Sary inspiruje do zmian i zachęca do aktywności, np. do podjęcia się wolontariatu w miejskim schronisku dla zwierząt.

Zaangażowanie Sary w misję ratowania zwierząt, ocaliło wiele psów od powolnej śmierci na ulicy.