Żeby zatrzymać czas, bogacze z USA wstrzykują sobie krew nastolatków. Ile kosztuje ta iście wampirza przyjemność?

W USA istnieje ogromny rynek zbytu na usługi kosmetyczne i zabiegi pozwalające na dłużej zatrzymać młodość.

Nie od dziś piękno jest kojarzone z młodością i witalnością, a ludzie wymyślają coraz to nowe i coraz to dziwniejsze sposoby, by zatrzymać uciekający czas. Rzymianie i Grecy robili sobie maseczki z błota zmieszanego z odchodami krokodyla, wiktoriańskie kobiety usuwały zmarszczki za pomocą rtęci, a starożytne Egipcjanki malowały się krwią węży.

Dzisiejsze sposoby są niewiele lepsze. Gwiazdy i celebrytki zachwalają moc łożyska i pijawek, a bogacze z USA robią sobie transfuzje krwi nastolatków. Pośród zamożnych Amerykanów nie brakuje naśladowców legendarnej hrabiny Elżbiety Batory, która miała kąpać się w krwi młodych dziewcząt, by zatrzymać młodość i elastyczność skóry.

Choć w legendzie o węgierskiej arystokratce niewiele jest prawdy, transfuzje z krwi nastolatków robione przez bogaczy zza oceanu, są jak najbardziej serio. Ten sposób zatrzymania młodości staje się równie popularny, co botoks i operacje plastyczne, choć potrafi kosztować znacznie więcej.

Wszystko to dlatego, że chirurgia plastyczna nie jest już fanaberią elit. Najpopularniejsza z operacji, czyli korekcja nosa dla przykładu kosztuje niewiele ponad 4 tys. dolarów. Wystarczy więc, by przeciętny Amerykanin zaoszczędził jedną swoją wypłatę i będzie go stać na całkowitą zmianę swojego wizerunku. Wróćmy jednak do pytania zadanego w tytule. Ile kosztuje wampirza przyjemność rodem z opowieści o hrabinie Batory?

Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na następnej stronie.

rapia wykorzystująca transfuzje krwi jest obecnie w fazie testów. Poddało się jej ponad 100 chętnych osób, zdecydowanych „wyskoczyć z portfeli” i zapłacić ponad 8 tys. dolarów za jeden zastrzyk z krwią nastolatków. Sesji transfuzji było kilka. Badania przeprowadzono w San Francisco, a lekarze są gotowi powtórzyć je na szerszą skalę. Być może podobne sposoby zatrzymania młodości już wkrótce staną się równie dostępne, co zabiegi medycyny estetycznej. Wątpliwa jest jedynie ich etyczność.

Jak bowiem lekarze pozyskali krew, którą potem wtłoczyli do ciał ponad setki ludzi po 60 roku życia? Twierdzą, że zakupili ją w bankach krwi. Ile za nią zapłacili? Krew, która posłużyła lekarzom do wygładzenia kilku zmarszczek na skórze bogaczy, mogła uratować życie ludziom w potrzebie. Czy pieniądze, które otrzymały banki krwi, były warte tego, by ją poświęcić?

Szczerze w to wątpimy.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : rebelcircus.com

Reply